GRÖNLAND | |
Autor: Jarosław ("Królik") Zajączkowski | Wykonawca : Krewni i Znajomi Królika |
W portowej tawernie jak zwykle był gwar, | a G |
Sennie snuł ktoś opowieść swą | a G a |
O nieznanym wybrzeżu całe setki mil stąd, | a C |
Który lądem zielonym zwą. | C h E |
Na północy, gdzie sztorm, słone wichry i szkwały, | a C F C |
Swoim ciepłem ogrzewał go prąd, | C h E |
Stada tłustych waleni mijały go w dali | a G |
Daleko na północ stąd. | a G a |
Ref: | |
Więc chodź, więc chodź. | C G |
Patrz, morze okryło się mgłą. | d F G |
Odwróćmy już głowy. Tam lody i śnieg | C G |
Skryły bielą zielony brzeg. | a G a |
Nie wstrzymał nas nikt, harpun ostry miał grot, | |
Oczy kobiet czerwone od łez. | |
Łodzie szybko pomknęły, chłopy mocne jak stal, | |
W oczach błyszczał fortuny bies. | |
Wielu z nich nie wróciło, łodzie cięła nam kra, | |
Zanim w końcu wyłonił się z mgły | |
Białej ziemi grobowiec, niedostępny jak wróg, | |
Szczerzył do nas lodowe kły. | |
Historię tą znacie, któż przewidzieć to mógł, | |
Prąd odmienił swój ciepły bieg. | |
Tam, gdzie lądy zielone, dziś kamratów mych grób, | |
Białym płaszczem zasypał go śnieg. | |
Nam do domu już czas, nam już pora do żon. | |
Tchnie legendą Grenlandii ląd. | |
Może jest gdzieś daleko, może to nie był on, | |
Może w ogóle nie było go. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
poniedziałek, 23 maja 2011
GRÖNLAND
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz