Św. Franciszek | |
Autor: Michał "Doktor" Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Weźcie go tam na hol, na hol, | / |
Weźcie go tam na hol, na hol. | /x2 |
Ref.: /x2 | |
W górę Loary, op la-la, | |
Franciszek dzielnie zmierza. | |
Za burtę wypadł Jean Jacob, | |
Działo się to u wrót Cunault. | |
Kapelusz znalazł w Port Samur, | |
Fajkę i nóż w lombardzie w Tours. | |
W Blois się znajdzie Bussicault, | |
Nie raz już pił z nim Jean Jacob. | |
Wnet piękne panny, spojrzeń czar, | |
W dalekim, pięknym Saint Nazair. | |
A kiedy dojdzie aż do Nantes, | |
Wieczorem piękno zabrzmi szant. | |
Weźcie go tam na hol, na hol, | |
Weźcie go tam na hol, na hol. | |
Ref.: /x2 | |
Wody Loary, op la-la, | |
Strzeliste zamków wieże. | |
W górę Loary, op la-la, | |
Franciszek dzielnie zmierza. |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Perły i Łotry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Perły i Łotry. Pokaż wszystkie posty
piątek, 7 września 2012
Św. Franciszek
Yarmouth Town
Yarmouth Town | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Ref.: Płyńmy hen tam, płyńmy hen tam | |
płyńmy hen tam, gdzie Yarmouth town | |
Nowej Szkocji brzeg, morza zimna toń | |
łodzi ciemny kształt, spracowana dłoń | |
za tawerny barem moja Mary Sue | |
czasem otrze łzę, myśli o mnie znów | |
Po dwudziestu dniach na Flemish Cap | |
chłopcy wracać chcą, wiatr na wantach gra | |
to ostatni zaciąg już wybierać trza | |
ster prawo na burt, łódź z wiatrem gna | |
Moje myśli mkną, hen do Yarmouth town | |
piękna Mary Sue, pozostała tam | |
cudne włosy jej, aksamit rąk | |
to kobieta cud, to jest róży pąk | |
Sable Island, świt, wokół gęsta mgła | |
nasz kuter "Jane", śmiało naprzód gna | |
coraz bliżej port, duma rośnie w nas | |
dopłyniemy w końcu, przyjdzie tańca czas | |
Jestem z Mary Sue kilka pięknych lat | |
ręka w rękę z nią, niezły życia szmat | |
była raz z marynarzem z submarine | |
gdy wróciliśmy chłopcy zajęli się nim | |
Gdzieś pod Canso rozdmuchało się | |
my już w porcie, to był trudny dzień | |
połów dobry był, forsy czeka w bród | |
wynagrodzi boss, rybaków trud | |
Z tej historii morał powiem wam | |
póki pływasz w morze, będziesz sam | |
lecz gdy serce oddasz pięknej swej | |
ciepły wiatr przez życie pogna Cię | |
wtorek, 4 września 2012
Serafina
Serafina | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Hen, w Callao dziewczynę znam | |
Co zwie się Serafina | |
Serafina, Serafina | |
Pracuje w noc, zasypia w dzień | |
Jej domem jest kantyna | |
Królową jest wśród wszystkich dam | |
Gdy łykniesz trochę wina | |
Serafina... | |
Lecz gdy ją spotkasz w biały dzień | |
Czym prędzej chcesz odpłynąć | |
Reformy jej w szufladzie tkwią | |
Czy lato, czy też zima | |
Serafina... | |
Bo nie ma czasu włożyć ich | |
Obrotna Serafina | |
Marzenia ma jak każdy człek | |
Dziewczyna - Serafina | |
Serafina... | |
Ku gwiazdom, hen, ulecieć chce | |
Jak niegdyś Walentyna | |
Walentyna, Walentyna | |
To pierwsza w świecie podniebna miss | |
Jej imieniem dziś się zaczyna | |
Podniebny Walentyna - twist | |
Gdy wiatr wywieje z głowy ból | |
Gdy kac wieczorem minie | |
Serafina... | |
Ty znów zaczynasz mocno śnić | |
O swojej Serafinie | |
Seamens Hymn
Seamens Hymn | |
Autor: Adam Saczka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Kiedy morze Cię wzywa, płyniesz ku słońcu w dal | |
Mgła unosi się wolno, znikasz w błękicie fal. | |
Gdy ocean się wzburzy, w umysł wkradnie się strach | |
Czy dziś połów się uda, czy przysypie nas piach. | |
Panie siłę nam daj, jeszcze nie czas na sen, | |
Pokój duszom żeglarzy wietrze wiej im Amen. | |
Come all you bold seamen | |
wherever you?re bound | |
And always let Nelson?s | |
proud memory go round | |
And pray that the wars | |
and the tumult may cease | |
For the greatest of gifts | |
is a sweet lasting peace | |
May the Lord put an end | |
to this cruel old wars | |
And bring peace and contentment | |
to all our brave tars. |
Sardynki
Sardynki | |
Autor: Adam Saczka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Zrywam się z koi przed wschodem słońca | |
Sieci ładować trzeba na ship | |
Cumy na decku, kotwa do góry | |
Z portu wyjdziemy nim wstanie świt | |
Ref.: Ciągnij do góry sieci za sznury | |
I żywe srebro ładuj na deck | |
Setki sardynek pakuj do skrzynek | |
Nie żuj tytoniu gdy praca wre. | |
Morze nas niesie z pierwszym odpływem | |
Słońce nad wodę wynurza się | |
Na decku jeszcze trwa klarowanie | |
Stary aż sam do ryby się rwie | |
Wypatrzył Stary pierwszą ławicę | |
Dalej chłopaki, gotować się | |
Za burtę idzie pierwsze sto metrów | |
Znów wyciągniemy pełniutką sieć | |
Koło południa ostatnia rolka | |
Zeszła za burtę wybierać już | |
Pora nam wracać i sieci zwijać | |
Aby uniknąć frontowych burz | |
Dopiero piąta, a już w ładowniach | |
Sardynek, śledzi po prostu w bród | |
Najlepszy połów od trzech miesięcy | |
Stary doceni pewnie nasz trud | |
Byliśmy w porcie tuż przed zachodem | |
Na pirsie chief przywitał nas | |
A Stary sprawdził klar na pokładzie | |
Już "Pod Bociana" uderzyć czas | |
W noc za bulajem szaleje burza | |
Padłem na koje, brakło mi słów | |
Zorze nam połów pomyślny wróżą | |
Jutro wstaniemy śpiewając znów. | |
poniedziałek, 3 września 2012
Roll Down Shanty 2001
Roll Down Shanty 2001 | |
Autor: Michał "Doktor" Gramatyka, Peter Bellamy | Wykonawca : Perły i Łotry |
Hej płynę znów w morze z Londynu na west, | |
Więziennym żaglowcem nasz statek dziś jest. | |
Ref.: Way, hey, w dół roluj go, | |
Chwyć a żywo i w dół roluj go. | |
Niejeden z chłopaków dziś struty jak pies, | |
Bo wozić skazańców niewdzięczny to chleb. | |
Na wody bezkresie bosmana grzmi głos, | |
W ładowniach skazańcy, nieznany ich los. | |
Przez morza połaci, przez burzliwe dni, | |
O chlebie i wodzie w ładowni trza gnić. | |
Hen, w Sydney - złym porcie, gdzie po wielu dniach | |
Wysadzą skazańców w Australii złej piach. | |
Nie wrócą skazańcy na angielski brzeg, | |
W dalekiej Australii odkupią swój grzech. |
piątek, 31 sierpnia 2012
Pięciu z Lwowa
Pięciu z Lwowa | |
Autor: Michał "Doktor" Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Stara wiaro ruszaj się | |
- O Lahoula i za handszpak weź | |
Przed dziobem ląd ujrzymy wnet | |
- O Lahoula aż po biały dzień | |
Daleki ląd | |
- ujrzymy wnet | |
O Lahoula | |
- aż po biały dzień | |
A pięciu ze "Lwowa" zabrała śmierć, | |
Kiedy przez sztorm, hen, do Brestu szedł. | |
Kiedy przez sztorm | |
- do Brestu szedł, | |
O Lahoula, | |
- aż po biały dzień. | |
W porcie trza było pierwszego znieść, | |
Złamała go oceanu pięść. | |
Potęgi mórz | |
- okrutna pięść, | |
O Lahoula, | |
- aż po biały dzień. | |
Bosman z tawerny wyciągnął trzech, | |
Każdemu z nich trza dać było w łeb. | |
Hej, każdy z nich, | |
- hej, dostał w łeb, | |
O Lahoula, | |
- aż po biały dzień. | |
Kiedy wstał świt, odeszliśmy precz, | |
Aby do Hayestown ładunek nieść. | |
Kolejny raz | |
- ładunek nieść, | |
O Lahoula, | |
- aż po biały dzień. | |
Stara wiaro, ech, zwijaj się, | |
Na "Lwowie" trza nam do domu, hen. | |
Gdzie Gdyni pirs, | |
- aż starczy sił, | |
O Lahoula, | |
- aż po biały dzień. |
czwartek, 30 sierpnia 2012
Paul Jones
Paul Jones | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Korsarzem wielkim był Paul Jones | |
ze szkockich gór pochodził | |
wysokie czoło bujny wąs | |
gdzieś w Glasgow się urodził | |
przy pasie wisi nóż na twarzy groźna mina | |
chcesz zdrowym chłopem być z korsarzem nie zaczynaj | |
Z gwiaździstą flagą za pan brat | |
Paul Jones od lat wojował | |
Anglikom wróg, jankesom brat | |
on wodnych dróg pilnował | |
kto szlak naruszyć chciał biel żagli napotykał | |
błyszczące lufy dział daj gardło lub umykaj | |
Pewnego dnia gdy nocy mrok | |
otulił krwawe wody | |
na wyspę Texel stawia krok | |
dwóch jeńców wiedzie przodem | |
angielskich więźniów wziął holendrom dał w niewolę | |
miecz w sojusz brytów ciął uciekli precz angole | |
Hej gdy rozkaz da Paul Jones | |
prochu swąd, krew bryzga wszędzie | |
daj ognia, straż, potem abordaż | |
łup cenny znowu będzie | |
Hej gdy rozkaz da Paul Jones | |
w strachu mdlały lwy albionu | |
odwagę miej wroga rżnij, że hej | |
nie zobaczy już Anglii tronu | |
Hej kiedy rozkaz da Paul Jones | |
cała brać korsarska staje | |
bo nie czas nam gnić, pokaż jak się bić | |
Paul Jones sam przykład daje | |
wtorek, 28 sierpnia 2012
Nancy Whisky
Nancy Whisky | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Gdzieś w Liverpool to w knajpie było | |
Tawerna jakich pełno jest | |
Hej, przekroczyłem próg jej mimo, że | |
Coś mówiło - "Wracaj się" | |
Ref.: Whisky, whisky, Nancy whisky | |
Whisky, whisky, Nancy O! | |
Od razu weszła w punkt widzenia | |
Dziewiąty stolik, ciemny kąt | |
Jak Żona Lota w kamień się zmieniam: | |
Ta piękna panna, to jest to! | |
Wtem problem mały się pojawił | |
Dwa dziesięć wzrostu, funtów sto | |
Przede mną stanął, dziób rozdziawił | |
"E Ty, chcesz chyba w mordę, co?" | |
Marynarz ze mnie pierwsza klasa | |
Z niejednej mąki jadłem chleb | |
Więc czujnie patrzę na dryblasa | |
Uciekać już, czy walnąć w łeb? | |
Niewiele więcej mam w pamięci | |
Zadyma jakiej nie znał nikt | |
Coś mi się wokół głowy kręci | |
Rozbite meble, brudny tynk | |
Gdym końcu stanął o własnych siłach | |
świadomość rzekła - "Witam znów" | |
W tawernie pusto, panny ni ma | |
I w gębie brak obydwu kłów | |
Dziś tej historii czarny klimat | |
Morałem swym przeraża mnie | |
Gdy siedzi obok gdzieś dziewczyna | |
Wpierw pewny bądź, że sama jest | |
piątek, 24 sierpnia 2012
Hundred years ago
Hundred years ago | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
A hundred years is a very long time | |
A hundred years is a very long time | |
Hen od stu lat wszyscy wiedzą to | |
Że Bully John był łotr z miasta Baltimore | |
Oh, Bully John I knew him well | |
But know he?s dead and he?s gone to hell | |
Bo Bully John był drań, że hej | |
Dziś pewnie w piekle smaży się | |
They used to think thats pigs could fly | |
Can you belive this bloody lie? | |
John wierzyć kazał w świni lot | |
Ech, co za kłamca co za łotr! | |
They thought the moon was made o?cheese | |
You can belive if yer please | |
Jak mówił Bully John księżyc z sera jest | |
Bo Bully John to łgarz był fest | |
Yeah! very long time a very long time | |
Tis a hell o a time since I made this line | |
Już od stu lat każdy o tym wie, | |
Gdy ktoś jest łotr nie zmieni się | |
środa, 22 sierpnia 2012
Dziewczyna z Paimpol
Dziewczyna z Paimpol | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Kiedy z Bretonii w morze rusza | |
Człek, co zostawił serce swe | |
Tam, gdzie powraca jego dusza | |
Nucąc cichutko słowa te | |
A grzbiety fal | |
Niosą go w dal... | |
Ref.: Hen, do Paimpol kiedyś zawinę | |
Kiedy wiatr poniesie mnie w przód | |
Do Paimpol wciąż uparcie płynę | |
Tam została dziewczyna - cud | |
Gdzieś na ulicy Świętego Iwa | |
Co delikatnie schodzi w bok | |
I modrych oczu głębię skrywa | |
Tej, która czeka kolejny rok | |
I pośród sztormów, z porannym brzaskiem | |
Gdy noc sie kończy, zaczyna dzień | |
On tęskni do jej oczu blasku | |
Cichutko nucąc refren ten | |
Przez błękit mórz | |
Wsród wichrów, burz | |
Ref... | |
Jest więc tęsknota nieskończona | |
Która wypełnia serca dwa | |
Połacią morza rozdzielone | |
Oby ten połów krócej trwał | |
Niech grzbiety fal | |
Niosą nas w dal... | |
Ciągnij na raz!
Ciągnij na raz! | |
Autor: Michał "Doktor" Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Za pierwszym drugi, trzeci wnet | |
wychodzić czas na rzeki brzeg | |
moc kształtnych wdzięków, frajdy pora | |
pracy przy linach przejdzie zmora | |
Ref.: Ciągnij na raz | |
za linę znów uchwycić czas | |
Za dzień, za dwa, za trzy w Angers | |
pójdzie nas trzech do "Damy Kier" | |
trzy szklanki wina niesie Anna | |
liczek jej róż, jak zorza poranna | |
Nie raz, nie dwa, nie trzy w Roanne | |
rozrywek moc, rozkoszy kram | |
trzy głosy radość pieśnią głoszą | |
o więcej piękne panny proszą | |
Na raz, na dwa, na trzy w Nevers | |
złamiemy stos kobiecych serc | |
my marynarze znad Loary | |
nam, z każdym łatwo brać się za bary |
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Antoine
Antoine | |
Autor: Michał "Doktor" Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Nasz Antoine kiedyś na mnie wpadł | |
Popłyniesz ze mną bracie w świat | |
Ref.: Uciekła mi turkaweczka | |
Znów w tawernie siedzę sam | |
Dalej dajcie mi piweczka | |
Wnet opowiem więcej wam | |
Duch się rybaka we mnie tlił | |
Antoine dobrym szyprem był | |
St. Michell w dali skryła mgła | |
daj dziób na Nord gdzie pogoda zła | |
Od rana w wantach gwizdał wiatr | |
za wachtą wachta i tak od lat | |
Nasz Antoine sam za sterem stał | |
dalej chłopaki już czas na trał | |
Ref.: Uciekła mi turkaweczka | |
Znowu w knajpie siedzę sam | |
Brzuch napęczniał mi jak beczka | |
Dość już tej tawerny mam! | |
Ali Alo
Ali Alo | |
Autor: Marek Razowski | Wykonawca : Perły i Łotry |
Posłuchaj, miły brachu, | |
- Ali Alo. | |
Co powiem o tym wraku. | |
- Ali Alo. | |
Gdym płynął nim do Hilo, | |
To źle się na nim działo. | |
Kapitan, stare próchno, | |
Wciąż dawał w szyję równo. | |
A bosman też nie lepszy, | |
On się upijał z pierwszym. | |
Kuk stawiał nam na stole, | |
Coś, co żarły tylko mole. | |
Więc słuchaj, miły brachu, | |
Bierz forsę i dawaj czadu. | |
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Grand Banks
Grand Banks | |
Autor: Michał Gramatyka | Wykonawca : Perły i Łotry |
Z wiosny pierwszym blaskiem, topnieje lodów stal | C F C |
czas połowów nastał, znów płyną chłopcy w dal | C a F G |
w porcie został dom, w nim żony oczu blask | C F C |
Ref.: | |
Tam gdzie Grand Banks i | F |
New Funland niech wiatr niesie nas | C G a |
Niebo ponad masztem błękitem cieszy wzrok | |
szyper głowę wznosi: "to będzie dobry rok" | |
za nami Sable Island, gdzie fala wali w brzeg | |
Brzegu groźny zrąb, pierwsza wachta wiedzie prym | |
na nic groza skał, nas już niesie pierwszy pływ | |
morskich ptaków śpiew, co nad głową krążą nam | |
Świtu pierwszy brzask, zaraz sieci pójdą w dół | |
ryba na pokładzie, ocean niczym stół | |
już pełne są ładownie stary z dumą marszczy nos | |
Gdy wrócić przyjdzie czas, każdy głowę schyli bo | |
w pamięci chowa tych, którzy poszli tu na dno | |
dziesiątki dzielnych chłopców | |
nie wróciło stąd na brzeg | |
piątek, 10 czerwca 2011
Mgła
Mgła | |
Autor: Marek Stęplewski | Wykonawca : Perły i Łotry |
Gęsta mgła, biała jak śnieg, | e D C D |
W oddali gdzieś zniknął Australii brzeg. | e D C e |
Ster w dłoniach drży, ciężkich rej słychać skrzyp, | |
Bukszprytu nok ostry nieboskłon tnie. | |
Ref: | |
Razem go, dalej go, w Irlandii stronę, | |
Niech wiatr nas poniesie, gdzie dom nasz jest. | |
Razem go, dalej go, wzgórza zielone, | |
Gdzie Atlantyku pięść bije o brzeg. | |
Passatów moc gna gdzie błękitu toń, | |
Przez fal bryzgi wiatr niesie wybrzeża woń. | |
W kubryku śpiew tych, co w morzu od lat, | |
Ocean im ojcem, ryk wiatru ich brat. | |
Za rufą wśród fal pozostał zły Horn, | |
Krew przyschła na ranach zadanych przez sztorm. | |
Wśród żagli i lin wciąż śpiewam co dnia | |
O życia żegludze pod prąd i pod wiatr. | |
Subskrybuj:
Posty (Atom)