Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sailor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sailor. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 grudnia 2023

Serafina

Serafina

Sailor
W dalekim porcie Calleo kiedyś była dziewczynaG - D G
( Serafina, Serafina ) x2G D G - G D G
A imię miała niezłe, chociaż dziwne – SerafinaC G D G
(Serafina, oh Serafina)G D G - C G D G

Śpi cały dzień, wychodzi w nocy, jak w porcie marynarz,
Królowa wszystkich dziewcząt tych co stoją przy kasynach

Raz kiedyś młody żeglarz John przechodził pod kasynem
za nos wodziła potem go ta mała Serafina

A pili piwo, whisky, gin no i czerwone wino
cygara mocne ćmiła wciąż dymiła jak z komina

Wór mu kazała złożyć w kąt prześliczna Serafina,
że stamtąd ktoś mu ukradł go – to przecież nie jej wina!

Gdy byłem młody – pierwszy raz spotkałem Serafinę,
do Caleo przybiliśmy, a towar szedł do Limy

Spędziłem tam calutką noc w ramionach Serafiny,
zniknęła rano, z nią – mój wór i nowa peleryna

Powiedzieli mi, że ta mała o imieniu Serafina
nawiałe gdzieś z marynarzem co grał jej na koncertinie

Damy ci Brytanio

Damy ci Brytanio

Sailor
Raz w morze wyszedł statekC G
Atlantyk burzył się,d G
na pokład gnali nas co tchuC F C
do żagli i do rej,C G C
a bosman wrzeszczał basemC G
do pomp nas ciągle gnałd G
i prymką spluwał wciąż na deckC F C
i za nic chłopców miałC G C

Ref.
Damy ci Brytanio,C F
z nas każdy to twój syn,d G
ostatniego Fensa –C F
God save the Queen!C G C

Napełnić trzeba skarbiec,
załoga o tym wie -
Królową każdy kocha wszak
i Starej Anglii brzeg.
Więc czemu drze się bosman,
a Stary piekli się?
Harujemy tu ile mamy sił,
Valparaiso coraz bliżej jest!

Sir Francis nam przewodzi
Admirał – chłop na schwał,
więc ramię w ramię walczmy z nim,
do żagli i do dział!
Gdy bitwa się skończyła,
wiatr rozwiał czarny dym,
bosman zniknął gdzieś, zwiał podły pies,
diabli w piekle tańczą z nim!

Ładownie pełne skarbów
armada naprzód mknie,
jest złoto, srebro, wina moc,
a wiatr nam w żagle dmie!
Do domu już wracamy,
dziób tnie wzburzoną toń,
złoto wpadnie też i do naszych kies –
Królową Boże chroń

Co zrobisz Johny

Co zrobisz Johny

Sailor
Co zrobisz gdy ci się złamie sterD
(hej powiedz, Johny)D
co zrobisz gdy ci się złamie sterD
(powiedz Johny, hej)D A
co zrobisz gdy ci się złamie ster,D G D
czy się rekinom zdasz na żer,G D G D
czy do niebieskich trafisz sfer,D A D G
(co zrobisz Johny, hej)D A D

Ref.
A Johny wiąże swoją siećD G D
I woli spokój miećD G
A Johny wiąże swoją siećA G D
I woli spokój miećD A D

Co zrobisz gdy whisky skończy się
(hej powiedz, Johny)
Co zrobisz gdy whisky skończy się
(Powiedz, Johny hej)

Co zrobisz gdy whisky skończy się
przeklinać zaczniesz, czy też nie,
a może będziesz pił we śnie
(co zrobisz Johny, hej)

Ref. A Johny wiąże swoją sieć...

Co zrobisz gdy Maggie rzuci cię
(hej powiedz Johny)
Co zrobisz gdy Maggie rzuci cię
(powiedz Johny hej )

Co zrobisz gdy Maggie rzuci cię
zabijesz ją, czy raczej się,
a może będzie ne tak źle
(co zrobisz Johny, hej)

Ref. A Johny wiąże swoją sieć...

Co zrobisz kiedy dostaniesz w pysk
(hej powiedz Johny)
Co zrobisz kiedy dostaniesz w pysk
(powiedz Johny hej )

Co zrobisz kiedy dostaniesz w pysk
w tawernie ci wystawią dysk,
czy w oczach mignie śmierci błysk
(co zrobisz Johny, hej)

Ref. A Johny wiąże swoją sieć...

Co zrobisz kiedy nadejdzie kresE
(hej powiedz Johny)E
Co zrobisz kiedy nadejdzie kresE
(powiedz Johny, hej)E H7

Co zrobisz kiedy nadejdzie kresE A E
do Fiddler’s Green zaciągnie bies,A E A E
z fasonem pójdziesz, czy też bezE H7 E A
(co zrobisz Johny, hej)E H7 E

Ref.
A Johny wiąże swoją siećE A E
I woli spokój miećE A
A Johny wiąże swoją siećE A E
I woli spokój miećE H7

niedziela, 11 marca 2012

Wolny jak ptak

Wolny jak ptak

Autor: Izabela WalkowiakWykonawca : Sailor
Miałem dom, miałem sad, C G
kiedyś odszedłem w świat, C F
nie wiem sam ile minęło lat. C G C

Ref.: 
   Jestem wolny jak ptak,
   czuję przygody smak
   kiedy stawiam mój Sagiel pod wiatr.

Jeśli czasem mi źle
gwarem port wita mnie,
Se przyjaciół tu znajdę – to wiem.

Wysp dalekich znam czar,
słodycz dziewczęcych warg,
o nich myślę gdy wina mi brak

Czasem marznie mi grzbiet,
czasem słony jem chleb,
ale domem nie będzie mi brzeg

Gdzie mój jacht - tam mój dom,
fale przyjazne są
gdy Segluję ku marzeniom, snom...

piątek, 10 czerwca 2011

Szantymen

Szantymen

Autor: Leszek WalkowiakWykonawca : Sailor
  D A D
Kiedy już żaglowców minął ślad, D G D
- Dalej stąd, dalej stąd, you shantyman! A D
Dzisiaj statki przemierzają świat. G D
- Komu dziś śpiewać ma stary szantymen? A D

Ref:
   Szantymen, o szantymen, D G D
   Kogo obchodzi dziś Twoja pieśń? G D A
   Kto do roboty tu przyjmie Cię? D G D
   Komu dziś śpiewać ma stary szantymen? A D

Silnik ciągnie kotwę z morza dna,
Jeden człowiek może zrobić to sam.

Ładowaczy teraz zastąpił dźwig,
Na trapie już nie tyra nikt.

Kiedy morze huczy, kiedy wiatr dmie,
Z załogi nikt nie zmoczy nawet się.

Diesel napędza mechanizmów moc,
Technika dziś pokonała Twój głos.

Kiedyś było ciężko, kiedyś było źle,
Zamarzało się na najwyższej z rej.

Ze starych żaglowców wielu dzisiaj drwi,
Szantymeni trafili do Fiddler's Green.

Co zastąpi dziś szantymena głos?
Kto zaśpiewa nam jak Siurawa - przez nos?

sobota, 4 czerwca 2011

Paddy szczur lądowy

Paddy szczur lądowy

Autor: Izabela WalkowiakWykonawca : Sailor
Raz Paddy szczur lądowy G D G
chciał morza poznać smak, G D G
miał Paddy ręce lewe dwie G D G C
i beczkę whisky miał G D G
zaciągnął się na kliper        
choć odradzali mu,      
a beczkę swą ze sobą wziął
i schował ją pod stół

Ref:
   A whisky ubywało,                        
   już widać było dno,
   a nasz Paddy śpiewał w głos
   i czerwony miał nos:
   "Pieskie życie, pieski los!"

Był Stary zły okrutnie,
a bosman wredny typ,
więc Paddy zęzę sprzątał wciąż
bo tak przeciekał ship
robota była podła -
więc właził pod swój stół
i śpiewał coraz głośniej bo
weselej było mu

Dotarli raz do Frisco
panienek czekał rząd,
a Paddy nasz pod stołem spał
i w rękach ściskał szpunt.
Otworzył Paddy oczy: 
już statek w morzu był,
a bosman w tyłek kopał go
by pokład brudny mył

Miał dosyć tego życia -
bosmana walnął w grzbiet,
pomyje z wiadra wylał też
Staremu wprost na łeb
zwiał Paddy w jakimś porcie,
do domu wracać chciał,
miał nadal ręce lewe dwie
i pustą beczkę miał


Opowieść o Heldze z Hamburga

Opowieść o Heldze z Hamburga

Autor: Iza Wykonawca : Sailor
Gdy do Hamburga wpływał Johny G
to powiedział tak: D
Tu poszukam sobie żony! D7
Wciąż powtarzał tak G
Gdy zobaczył Helgę grubą C
Wrzasnął Absolutne cudo, G
Żadna tylko ta! G D G

Kocham ciebie gruba Helgo,
kocham ciebie ja,
ale czy mi będziesz wierna
jak przykazał Pan
i czy będziesz mnie szanować,
na dzień dobry mnie całować,
czy mi syna dasz?

Powiedziała gruba Helga
powiedziała – ja,
tylko ja ci będę wierna -
powiedziała - ja
i uwierzył jej nasz Johny
i chciał Helgę wziąć za żonę -
dalej było tak:

Zaprosiła go do matki, 
zaprosiła tam 
gdzie w ogródku rosły kwiatki
cudne mówię wam  ! 
Mama nieźle się trzymała,
Też okrągłe kształty miała
Niezłe, bez dwóch zdań! 

Obie bardzo się kochały
znały życia smak
i we wszystkim się zgadzały
choć to dziwne tak,
każda miała swój ogródek,
a w nim każda swoje cuda
zaniedbane wszak

Rzekła Helga – chcesz mnie zdobyć
powiedziała tak:
- za dwóch musisz zacząć robić
jeśli chcesz mnie brać!
Więc obrabiał biedny Johny 
przyszłej matce, przyszłej żonie,
został z niego wrak

Ledwie żywy biedaczysko
spotkał kumpla raz
tamten mu postawił piwsko
i zawołał tak:
wracaj stary znów na morze,
gruba Helga tobą orze,
zwiewaj od tych bab!

Toast na każdy dzień

Toast na każdy dzień

Autor: Izabela WalkowiakWykonawca : Sailor
Pijmy dzisiaj za nasz statek: G C D
Neptun go w opiece ma, G C D
pływa ładnych parę latek, e a D
keje wielu portów zna! G C D G

Ref. 
   Whisky, whisky, pijmy whisky
   Whisky, whisky, pijmy ją!
   Whisky whisky, nalej whisky
   Whisky whisky, Nancey, oh!

Pijmy za tych co na morzu:
niech im dobry wieje wiatr,
niechaj fale się nie srożą,
niech pływają wiele lat!

I wypijmy za nas chłopcy
szkockiej whisky tęgi łyk,
wypić za to musi każdy,
nie wykręci się nam nikt!

Toast wznieśmy za port stary:
za tawernę w górę szkło!
I za dziewcząt hojne dary,
Za portowych uciech sto!

Pijmy za burzliwe morze:
niech łaskawe będzie nam,
a szkwał słony nas nie zmorze,
pływać wszak pozwolił Pan!

Naszych kobiet pijmy zdrowie -
za kochanki, żony też:
żeby zawsze były młode,
nie spotkały nigdy się!

I ostatni wznieśmy toast:
za przyjaciół wszystkich tych
których dzisiaj z nami nie ma,
których już nie spotka nikt!


Dalej więc nalej mi

Dalej więc nalej mi

Autor: Izabela WalkowiakWykonawca : Sailor
Gdy Jack w morzu był pracował ile sił G C G
- już czas o tym wszystkim zapomnieć! G D
Jeszcze tylko kilka dni, G
słodka Jane się w nocy śni, C G
Dalej chłopcy – na marsy i na reje! G D D7 G

Ref.   
   Dalej więc, nalej mi, póki bosman w kącie śpi –
   może być rum albo whisky!
   A jak pje w knajpie Jack,
   wtedy niech się wali świat,
   bo wyrusza znów na morze dziś o świcie.

Ostatni dzień Jack trzymał dzisiaj ster
on pierwszy zobaczył port Frisco!
Jeszcze tylko jeden zwrot,
wybrać fały - kurs na port,
przy nadbrzeżu czekają już panienki!

Wystarczy, że rum złoty błyśnie w szkle
Jack przepadł zupełnie, z kretesem!
Nogi same niosą go,
wszystkie panny piękne są,
tańczy Jack matelota gdzieś na barze.

Gdy w Caleo dukatów dali sto
Jack wysłać je pragnie swej matce,
lecz sakiewka – dziwna rzecz
całkiem pusta rano jest,
polazł Jack "Pod Łabędzia" i do Mary...

Wiadoma rzecz – rum troski goni precz,
Jack kocha dziś wszystkie panienki!
ale choć jest chłop na schwał
z piękną Mary pecha miał –
rumu litr nie pomaga na "te sprawy"...



poniedziałek, 30 maja 2011

Baba ze stali

Baba ze stali

Autor: Izabela WalkowiakWykonawca : Sailor
Zakochał się John w pięknej Sally E

Łej hej, w babie ze stali H7

Spał z nią nawet wtedy, gdy inni się bali E

Potem popłynął w rejs. H7



Ref:

   Łej hej opowiem wam o Sally

   Łej hej o babie ze stali

   Opowiem wam dziś, jak ona się...

   Tylko piwa dajcie mi!





Żadna się równać nie może z Sally

Łej hej z babą ze stali

Gdy strzelisz w pysk, każda jedna się żali

Tylko Sally jeszcze chce.





Na morzu John, na lądzie Sally

Łej hej, baba ze stali

Wróciłby może, lecz się nie pali

Sally radę sobie da





Lecz nie mógł John zapomnieć o Sally

łej hej, o babie ze stali

Płynęli, czy też na kei stali

Widział jej potężną pierś





I wreszcie wrócił John do Sally

Łej hej, do baby ze stali

I dostał kopniaka, aż drzwi rozwalił

Za próg nie wpuściła go.