Struna za struną | |
Autor: Andrzej Korycki | Wykonawca : Korycki Andrzej |
Nie kazała mi przysięgać | e |
Na kolanach, że nie zdradzę, | h |
Dotąd zawsze tego chciała, teraz nie. | A A7 D/H7 |
Tylko tajemniczym szeptem | e |
Rozkazała coś gitarze | h |
I odchodząc rzekła: "...No to - trzymaj się." | Cis7 Fis7 h/Fis7/h |
Ref: | |
Struna za struną wciąż się rwie, | Fis Fis7/h |
Już pękła "H", a wcześniej "E". | Fis Fis7/h H7 |
Pewnie klasyczna wada fabryczna, | e h |
Albo korozja mi je żre. | Cis7 Fis7 h Fis h |
Minął tydzień i już porcik, | |
Bar i piwo słodko niańczy, | |
Ech, Hiszpance jakiejś dałem porwać się. | |
A wieczorem przy kolacji, | |
Chłopcy śpiewać chcą, potańczyć, | |
Ja gitarę biorę, patrzę - pękła struna "G". | |
A w Lizbonie prosi Zdzichu, | |
Że turystkę spotkał - Szwedkę, | |
Ale ta ze sobą koleżankę ma. | |
Trudno - idę - przecież w biedzie, | |
Żeglarz kumpla nie zawiedzie, | |
Gdy wróciłem pękła cicho struna "H". | |
No i wreszcie w Neapolu | |
Były tańce i dziewczyny, | |
Tam żeglarzy lubią, tam się o nas dba. | |
A gdy rano powróciłem, | |
To nie mogłem dojść przyczyny, | |
Czemu pękły obie "E" i "D", i "A". | |
Cały czas w powrotnej drodze | |
Zakładałem nowe struny, | |
Lecz pękały - jakże dziwny to przypadek. | |
A tak chciałem móc na powitanie, | |
Zagrać i zaśpiewać mojej żonie | |
Ulubioną jej lambadę. | |
Staję w drzwiach, zaczynam śpiewać, | |
A to, co się później stało, | |
Było gorsze niźli sztorm, czy salmonella. | |
Teraz drapiąc się po gipsie, | |
Dam wam radę taką małą, | |
Nie śpiewajcie nigdy żonom a cappella. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
środa, 27 kwietnia 2011
Struna za struną
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz