Zapach Lądu | |
Autor: Sławomir Klupś | Wykonawca : Mechanicy Shanty |
Mój ojciec rybakiem był przez tyle długich lat, | D G D |
Nim słońce rozproszyło mrok, na łodzi ruszał w świat. | D e A7 |
Jego światem było morze, które kochał, póki żył, | G D A |
Dziś na połów starą łajbą pływa jego syn. | G D A D |
Ref. | |
Trawą i kwiatami zawsze pachnie ląd, | |
Kiedy łodzie pełne tłustych ryb obierają kurs na dom. | |
Tam stęsknione nasze serca uspokoją bicie swe, | |
Zanim pożegnania łzy wypełnią oczy Twe. | |
Gdy z portu wypływa łódź, na wodzie kreśląc ślad, | |
Przygody duch porywa mnie, kołysze w żaglach wiatr. | |
Błąkam się w nieznanych krajach, gdzie fantazja wiedzie mnie, | |
Zimne krople słonej fali odpędzają sen. | |
Przed dziobem już widać brzeg, mój dom, otwarte drzwi. | |
Tam w progu ktoś powita mnie, co myśli o mnie dziś. | |
Kiedyś, kiedy będę stary, syn popłynie łajbą mą, | |
Tu na niego będzie czekał nasz stęskniony dom. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
piątek, 8 kwietnia 2011
Zapach Lądu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz