Ballada o trzech Bogach | |
Autor: Andrzej Korycki | Wykonawca : Korycki Andrzej |
Jego Bogiem wiatr był zawsze, | e a D7 |
Gdy do niego dłonie żagli składał. | G H7 |
Rzekłbyś - "Pewnie na wiatr rzuca słowa" - | C H7 e C |
Nie, on z Bogiem gadał. | H7 e |
Jego Bogiem ląd był zawsze, | |
Gdy strudzony na piach jego padał. | |
Rzekłbyś - "Pewnie strach obleciał człeka" - | |
Nie, on z Bogiem gadał. | |
Jego Bogiem dom był zawsze, | |
Gdy wróciwszy do ścian twarz przykładał. | |
Rzekłbyś - "Pewnie coś go trapić musi" - | |
Nie, on z Bogiem gadał. | |
I tak czcił trzech swych Bogów, | H7 |
Choć wiatr był wysoko, a brzeg gdzieś daleko, na którym stał dom. | a D D7 G |
Lecz zapomniał żeglarz o tym czwartym Bogu, | a e |
Który był tuż obok i los w ręku miał... | C H7 |
A tym Bogiem morze było, | |
Błąd swój pojął, gdy już w otchłań wpadał. | |
Wołał, prosił, lecz Bóg nie rozumiał, | |
Czemu?... Z nim nigdy nie gadał... | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
piątek, 10 czerwca 2011
Ballada o trzech Bogach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz