piątek, 10 czerwca 2011

Ballada o trzech Bogach

Ballada o trzech Bogach

Autor: Andrzej KoryckiWykonawca : Korycki Andrzej
Jego Bogiem wiatr był zawsze, e a D7
Gdy do niego dłonie żagli składał. G H7
Rzekłbyś - "Pewnie na wiatr rzuca słowa" - C H7 e C
Nie, on z Bogiem gadał. H7 e

Jego Bogiem ląd był zawsze,
Gdy strudzony na piach jego padał.
Rzekłbyś - "Pewnie strach obleciał człeka" -
Nie, on z Bogiem gadał.

Jego Bogiem dom był zawsze,
Gdy wróciwszy do ścian twarz przykładał.
Rzekłbyś - "Pewnie coś go trapić musi" -
Nie, on z Bogiem gadał.

I tak czcił trzech swych Bogów, H7 
Choć wiatr był wysoko, a brzeg gdzieś daleko, na którym stał dom. a D D7 G
Lecz zapomniał żeglarz o tym czwartym Bogu, a e
Który był tuż obok i los w ręku miał... C H7

A tym Bogiem morze było,
Błąd swój pojął, gdy już w otchłań wpadał.
Wołał, prosił, lecz Bóg nie rozumiał,
Czemu?... Z nim nigdy nie gadał...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz