piątek, 3 czerwca 2011

Spancil Hill

Spancil Hill

Autor: Piotr JancewiczWykonawca : The Bumpers
Gdzie stromy brzeg szturmowi fal opiera się co dnia, a G e a
Dzieciństwo moje przeszło tam, rodzinny dom mój stał. a - C G
Pół życia dałbym gdyby dzisiaj, chociaż na parę chwil, a - C G
Porzucić wszystko, wrócić tam, gdzie stare Spancil Hill. a G e a/e a

Czternaście miałem wtedy lat, gdy tak mi ojciec rzekł:
"Najwyższa pora, synu, byś popłynął ze mną w rejs.
Dziś w nocy na angielski brzeg wieziemy w beczkach gin,
A rankiem witać będzie nas znajome Spancil Hill."

Nie pomnę, ile razy szliśmy z ojcem w taki rejs,
Czy padał deszcz, wiał zimny wiatr, zacinał w oczy śnieg.
Byleby tylko noc bez gwiazd i, nie daj Boże, sztil -
Modlili się każdego dnia mieszkańcy Spancil Hill.

Niedługo jednak szczęście trwa, tak chyba chce zły los,
Okrutny zdrajca sprzedał nas za funtów złotych trzos.
Huknęła salwa w chwili, gdy dno poczuł łodzi kil,
Z rozdartą piersią ojciec padł daleko od Spancil Hill.

Żołnierzy oddział pojmał mnie, w Londynie czekał sąd:
Tyś winien, ale szczęście masz, ocalisz głowę swą,
Popłyniesz do Australii, w kajdanach, tysiące mil.
Nie ujrzysz nigdy więcej już starego Spancil Hill.

Trzydziesty piąty mija rok, daleko, w ziemi złej.
Me skronie dawno pokrył szron, tu życie nowe jest.
Czasami, kiedy podły gin zaszumi w głowie mi,
Tęsknota szarpie serce me za starym Spancil Hill. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz