W małej wiosce | |
| W małej wiosce nad jeziorem żyła piękna młoda Jane. | a G a G |
| Oczy jej jak dwa diamenty, włosy jasne tak jak len. | a G C G a |
| Dnia pewnego możny panicz przybył pod jej ojca dom, | a G a G |
| zarżał rumak śnieżnobiały, ósmy raz uderzył dzwon. | a G C G a |
| Zatańcz dla nas moja córko, nie każ nam czekać, wyjdź przed sień. | |
| Zatańcz dla nas moja córko, pokaż zgrabne nóżki swe, | |
| pokaż zgrabne nóżki swe. | |
| Chcę ubiegać się o względy twojej córki, pięknej Jane. | |
| Dam jej złoto, dam jej srebro, niezmierzone włości me. | |
| Kupię jedwab i satynę i obrączkę na jej dłoń. | |
| Wybuduję piękny pałac, setką sług otoczę ją. | |
| Ja innego kocham, panie, serce swe przyrzekłam mu, | |
| Nie chcę srebra, ani złota, nie chcę twych dalekich dóbr. | |
| Ojciec krzykną na nią w złości: Zrobisz to co mówię ja. | |
| ślub odbędzie się w niedzielę, na twą dłoń obrączka ta. | |
| W małej wiosce nad jeziorem, tam gdzie jest wysoki brzeg, | |
| piękna Jane ze swym kochankiem nocą utopili się. | |
| W dużej izbie gra muzyka, słychać głośny ojca śpiew: | |
| Nie każ nam czekać moja córko, wszak dziś twego ślubu dzień | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
niedziela, 5 czerwca 2011
W małej wiosce
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz