W portowej knajpie | |
Autor: Eugeniusz Wróblewski | |
W portowej knajpie usiadł za stołem | a D |
Bosman kulawy i patrzy w tłum. | a G a |
Wnet go ferajna otoczy kołem, | D |
Gospodarz stawia jamajka rum. | h E |
Wszyscy jak swego druha witają, | a D |
Co wrócił do nich z dalekich mórz. | a G a |
O kraje, lądy, miasta pytają, | D |
Czy wiele przeżył sztormów i burz? | h E |
O, la, hej! Pijmy rum, pijmy rum! | a G a G a |
Lecz bosman milczy, trunku nie raczy | e h |
I wypatruje dziewczyny swej, | a e |
Której niestety w gronie słuchaczy | F B |
Nie znalazł dzisiaj, ni znaku jej. | G E7 |
Pochylił bosman głowę nad stołem, | |
Z rumem się miesza opadła łza, | |
A tłum, co zwartym otaczał kołem, | |
Odrzekł - odeszła dziewczyna twa. | |
Podniósł się ciężko, złamany ciosem, | |
Oczami tępo powiódł przez tłum | |
I milcząc wyszedł za swoim losem | |
W stronę, skąd morza wabił go szum. | |
I dotąd nie wie żaden z kamratów, | |
Gdzie zniknął stary serdeczny druh. | |
Mówią, że często wraca z zaświatów | |
Zakochanego bosmana duch. | |
Zjawia się w sztormach, w morskiej kipieli | |
I w szumie wiatrów obnosi żal. | |
Ci, co pływają, nieraz widzieli | |
Postać bosmana wśród morskich fal. |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
wtorek, 5 lipca 2011
W portowej knajpie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz