środa, 22 sierpnia 2012

Czarny kot

Czarny kot

Autor: Lucjusz Michał KowalczykWykonawca : Spinakery
Na pokładzie okrętu co się zwał "Czarny Kot"
Płynęliśmy gdzieś na Wyspy Kanaryjskie.
Aby nazwie było zadość, nasz kapitan miał   /
Kota czarnego jak ciemności egipskie.       /x2

Ref.: Hej, pociągnij linę bracie i wybieraj fał,
      Patrz, jak dobrze idzie ta robota.
      Nasz kapitan się uśmiecha, będzie humor miał,   /
      Lecz nie ciągnij już za ogon jego kota.         /x2

Gdy my harowaliśmy, to ten kocur spał,
A od kuka lepsze kąski wciąż dostawał.
"To jest bardzo mądre zwierzę" - Stary mówił nam,
"A wy, durnie, do roboty!" - tak powtarzał.

Lecz w Las Palmas to wielki smutek był i żal,
Zaginęło gdzieś kocisko sympatyczne.
Rozpytywał się kapitan i nadzieję miał,
Pytał wszystkich, a to miasto bardzo liczne.

Ref.II: Hej, pociągnij linę bracie i wybieraj fał,
        Patrz, jak kiepsko idzie ta robota.
        Już nie śmieje się kapitan, wiatr mu humor zwiał,
        No, bo nie ma już czarnego swego kota.

A gdy odpływaliśmy, to odmienił się los,
Na nabrzeżu nasz kocurek się pojawił.
"Gdzieś Ty bywał Czarny Diable!" - każdy śmiał się w głos,
A kapitan po kielichu nam postawił.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz