Knajpa | |
Autor: Boratczuk Agata | Wykonawca : Za Horyzontem |
Ta knajpa nawet daje się lubić, | |
cóż czasem człowiek nie ma wyboru... | |
Tutaj swe życie wiodę dziwne | |
od wieczoru do wieczoru... | |
Przy barze siedzę na swoim miejscu, | |
stali klienci mnie dobrze znają | |
i na brak wzięcia nie narzekam - | |
są tu tacy, co czekają... | |
Na jeden gest już kasę wyciągają, | |
i gotowi są pójść do nieba za mną hen, | |
zapomnieć o morzu, tęsknocie tym chcą, | |
w ramionach mych umrzeć, by jutro odpłynąć stąd... | |
W tej knajpie jestem jedną z wielu, | |
lecz dobrze kogoś mieć w swojej biedzie - | |
czasem się trafi dobry człowiek, | |
czasem szatan w piekło wiedzie... | |
Czasami śmiechem, czasem łzami | |
kończy się długi powszedni wieczór, | |
lecz nie narzekam na swe życie – | |
ja wybrałam to, nie przeczę... | |
Znów jeden gest i już kasę wyciągają, | |
i gotowi są pójść do nieba za mną hen, | |
zapomnieć o morzu, tęsknocie tym chcą, | |
w ramionach mych umrzeć, by jutro odpłynąć stąd... | |
I tak mijają mi miesiące, | |
podobne sobie dni pełne wrażeń, | |
ci sami ludzie, czasem nowi | |
w mojej knajpie, przy tym barze... | |
Czekam, aż przyjdzie taki moment, | |
że kiedyś powiem sobie: "Już dosyć!" | |
i nie usiądę na tym miejscu, | |
gdzie jest widmo mego losu... | |
W drzwiach nagle staniesz i wzrokiem swoim śmiałym | |
spojrzysz na mnie tak, jak nie spoglądał nikt, | |
zapragniesz mnie więcej, niż na jedną noc, | |
a zamiast sztuk złota ty zechcesz dać szczęście mi. | |
Na jeden gest ja przy tobie wtedy stanę, | |
by wyruszyć tam, gdzie nowy pachnie ląd, | |
zapomnieć o życiu w tawernie tej złej, | |
w ramionach twych umrzeć i razem odpłynąć stąd... | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
niedziela, 23 lutego 2014
Knajpa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz