niedziela, 22 maja 2011

Ballada o wigilijnym śledziu, czyli Pastorałka Kaszubska

Ballada o wigilijnym śledziu, czyli Pastorałka Kaszubska

Autor: Jarosław ("Królik") ZajączkowskiWykonawca : Krewni i Znajomi Królika
"Ości znów mnie rwą na pogodę złą, D G
Znowu podły miałem sen" - D A
Rzekł raz do swej żony śledź zmęczony D G
W wigilijny dzień. D A D
Popłynęli więc na mieliznę, gdzie D
Chcieli wygrzać stare ości. D h
A tu jak na złość sieci rzucił ktoś, D G
No i śledzia tym rozzłościł. D A D

Ref:
Łaj da dirli ładi dam dirli durli dadi dam D G D
Dirli dudam dirli dam dej A
Łaj da dirli ładi dam dirli durli dadi dam D G D
Dirli dudam dirli dam dej D A D

- "Nie denerwuj mnie, zrzędzisz cały dzień" -
Żona śledzia rzekła w gniewie
- "Łuska świerzbi mnie, w skrzelach coś mnie rwie,
Idź wygarnij tej Kaszebie.
Ach co za gbur zarzucił tu
Stare sieci by nas złowić.
W wigilijny dzień stary truteń chce
Słone dzwonka z nas porobić."

Wypłynął więc na powierzchnię śledź
I nabrał wody w skrzela,
Wysadził łeb nad wodę i rzekł:
- "Dziadku Budzisz, dziś Wigilia" -
Stary Budzisz zły, w knajpie wczoraj był,
Przepił wszystko, co zarobił.
Jego żona znów tak dopiekła mu,
Że chciał w morzu karpia złowić.

- "Hej, złota rybko dopomóż szybko" -
Dziad rzecze tak do śledzia
- "Wracając z targu przepiłem karpia,
Więc Ty chodź do kasierza" -
- "To chyba żart, ja mam być karp?" -
Śledź zjeżył się okropnie
- "Daruj bracie, lecz jestem wolny śledź,
A nie dzwonko w kwaśnym occie."

- "To chyba żart, to ma być karp?
Posłuchaj drogi panie:
Jestem wolny śledź, jeśli złowisz mnie,
To Ci ością w gardle stanę."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz