Paddy Lay Back | |
Autor: Damian Gaweł, Henryk ("Szkot") Czekała | Wykonawca : Mechanicy Shanty |
W grudniowy dzień o świcie, wcześnie rano, | D A7 |
Gdy forsa moja poszła, Bóg wie gdzie, | A7 D |
A w głowie mocno mi szumiało, | D G D |
Do portu szedłem by zaciągnąć się. | D A7 D |
Ref: | |
Paddy lay back, hej, pospiesz się, | D G |
Włóż drelichy, chwyć kabestan i pchaj go. | G D |
Bądź twardym, silnym i odważnym. | D G D |
Do Valparaiso płynie się przez Horn. | D A7 D |
Do pracy rąk jak zwykle było mało, | |
Więc boss na listę szybko wciągnął mnie. | |
Można było płynąć, gdzie się chciało: | |
Do Francji, do Frisco i do Belm. | |
Z zaliczką w garści wziąłem kurs na miasto: | |
Knajpa, panienki - cały dzień. | |
Cudem dowlokłem się na "Hotspur", | |
By rano znów na morzu zbudzić się. | |
O świcie głos bosmana wołał żywo: | |
"Wstawajcie lenie, ruszcie zadki swe!" | |
Niejeden spojrzał wtedy krzywo | |
Klnąc po cichu ciężkie życie psie. | |
Gdy pierwszy raz ujrzałem ich na rei, | |
Każdy miał w kieszeni ostry nóż. | |
Tylu włóczęgów i złodziei | |
Nie widziałem naraz dawno już. | |
Byli tam Holendrzy i Rosjanie, | |
Wesoły kogut z Francji był tam też. | |
Języków całe pomieszanie, | |
Lecz na wezwanie wnet zgłosili się. | |
Marzę o tym żeby być teraz w "Jolly Saillor", | |
Pić piwo i z Kasią bawić się. | |
Lecz, gdy gwizdek zadźwięczał ostrym trelem, | |
W rękę otarłem słoną łzę. | |
Na wachcie wciąż myślałem o butelce, | |
Wiedziałem, że w mej skrzyni gdzieś tam jest. | |
Do niej tylko rwały się me ręce, | |
By choć na chwilę skrócić męki me. | |
Kiedy wreszcie wybito cztery szklanki, | |
Jak burza do kubryku wpadłem wnet. | |
Tym większe stały się me męki, | |
Bo flaszki nie było już na dnie. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
poniedziałek, 16 maja 2011
Paddy Lay Back
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz