poniedziałek, 16 maja 2011

Panieneczka z London Street

Panieneczka z London Street

Autor: Sławomir KlupśWykonawca : Mechanicy Shanty
Szedłem kiedyś w dzień majowy środkiem London Street, D A
Zobaczyłem panieneczkę, w oko wpadła mi. A D
Piękna była jak obrazek, chciałem dziewczę brać, D G D A
Ale w zamian złoty pierścień musiałem jej dać. D h G A

Ref:
A Ty się tocz łajbo ma, gdzie zostały troski me, D e A
Daj nadziei kroplę już, nim znów wypłynę w rejs. h D A D

Skąd ja wezmę ten pierścionek, kiedy pusty trzos?
Wyśmiewała mnie dziewczyna, mój żebraczy los.
- Lepiej idź na jakiś statek, trochę głową rusz -
I tak przez nią namówiony w koi spałem już.

Po miesiącach sześciu długich rejs zakończył się,
Zapukałem do jej drzwi, by pierścień wręczyć jej.
Drzwi otworzył jakiś człowiek, kijem bił mnie wciąż,
Gdym uciekał, krzyczał za mną mojej lubej mąż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz