Panieneczka z London Street | |
Autor: Sławomir Klupś | Wykonawca : Mechanicy Shanty |
Szedłem kiedyś w dzień majowy środkiem London Street, | D A |
Zobaczyłem panieneczkę, w oko wpadła mi. | A D |
Piękna była jak obrazek, chciałem dziewczę brać, | D G D A |
Ale w zamian złoty pierścień musiałem jej dać. | D h G A |
Ref: | |
A Ty się tocz łajbo ma, gdzie zostały troski me, | D e A |
Daj nadziei kroplę już, nim znów wypłynę w rejs. | h D A D |
Skąd ja wezmę ten pierścionek, kiedy pusty trzos? | |
Wyśmiewała mnie dziewczyna, mój żebraczy los. | |
- Lepiej idź na jakiś statek, trochę głową rusz - | |
I tak przez nią namówiony w koi spałem już. | |
Po miesiącach sześciu długich rejs zakończył się, | |
Zapukałem do jej drzwi, by pierścień wręczyć jej. | |
Drzwi otworzył jakiś człowiek, kijem bił mnie wciąż, | |
Gdym uciekał, krzyczał za mną mojej lubej mąż. |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
poniedziałek, 16 maja 2011
Panieneczka z London Street
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz