Zachodźże słoneczko | |
Autor: Lucjusz Michał Kowalczyk | Wykonawca : Spinakery |
G | |
Kiedyś tak jak zwykle, gdy się kończył dzień, | G D C G |
Krwawa tarcza słońca w morzu kryła się. | C G D - |
Nagle przystanęła, jak na jakiś znak, | G D C G |
No i pozostała tak. O ho, ho ho... | C D G D |
Ref: | |
Zachodźże słoneczko, czerwień swoją gaś, | G D C G |
Pod fal modrych kołdrą dobre spanie masz. | e a D - |
Zachodźże słoneczko, trzeba wachtę zdać, | G H7 e C |
Już najwyższa pora spać. | G D G D |
Śpiewa na dobranoc żeglująca brać, | |
A tu niespodzianka - słońce nie chce spać | |
I na horyzoncie postanawia tkwić, | |
Cały świat purpurą skryć. O ho, ho ho... | |
Śpiewają żeglarze swój kolejny song, | |
Czerwieni im twarze nieruchomy krąg. | |
Noc się niecierpliwi, czeka na swój czas, | |
By sypnąć po niebie gwiazd. O ho, ho ho... | |
Pragnę wam powiedzieć - wierzcie, albo nie, | |
Słońce w tym śpiewaniu zasłuchało się. | |
To się mogło zdarzyć - w szantach taka moc, | |
Może wstrzymać dzień i noc. O ho, ho ho... | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
poniedziałek, 30 maja 2011
Zachodźże słoneczko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz