piątek, 10 czerwca 2011

Kapitan Papawa

Kapitan Papawa

Autor: Konstanty Ildefons Gałczyński, Lucjan Szenwald
Na świetlistych, mglistych wyspach Hawaj, a E7 a
Na Tahiti i na Isle de Cook, Cook, Cook, d E7 a E a
Mieszkał straszny Kapitan Papawa, C d a
Co pił, palił i Murzynów tłukł, tłukł, tłukł. H7 E7 a E a

Ref:
   Jukaj - li-li! Jukaj - li-li! C G
   Haiti, Tahiti, Hawaj, Hawaj, Bum! a E7 a E a

Biedni byli tłuczeni Murzyni,
Ci Murzyni tłuczeni na miał, miał, miał.
Tylko palmom było na pustyni
Nieco lepiej, gdy wiatr słodki wiał, wiał, wiał.

Lecz i palmy lubił tłuc Kapitan.
Rwał za włosy i kokosy jadł, jadł, jadł.
W nocy żonę dusił, tak jak pyton,
Straszny pyton, australijski gad, gad, gad.

Fatma oczy miała ultrafiolet,
Włosy - kobalt, cerę - ekstra iks, iks, iks.
Na jej ustach kwitł flażolet,
Lecz Kapitan miał ideę fiks, fiks, fiks.

Szedł w pustynię i zrywał kokosy,
Kiedy straszna go dusiła chuć, chuć, chuć.
I kokosy całował jak włosy,
Ich łupiny słodkie lubił żuć, żuć, żuć.

A kokosy wyrastały w palmy,
Więc żołądek pęczniał mu jak słoń, słoń, słoń.
Z przejedzenia wizje absurdalne
Na korabiach przypływały doń, doń, doń.

Wreszcie umarł kapitan Papawa
I położył skromnie się na wznak, wznak, wznak.
Na świetlistych, mglistych wyspach Hawaj,
Tak się żyło, umierało, tak... tak... tak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz