Gdy żegnaliśmy Toulon | |
Gdy żegnaliśmy Toulon | |
Wiatrem gnani w ciemną noc | |
Siedemnastu młodych chłopców | |
Na ławice płynęło, hen, | |
Zanim w groźne paszcze sztormu, | |
Wepchnął nas złej burzy gniew. | |
Zniknął szybko stary brzeg, | |
Skrył się w zimnej białej mgle. | |
Zabraliśmy ze sobą parę, | |
Od przyjaciół ciepłych słów. | |
Łzy rozstania, o twarzach pamięć, | |
To wystarczyć nam miało tu. | |
Nasz kapitan patrzył wciąż, | |
Tam, gdzie skrył się dobry ląd. | |
Gdy swą żonę żegnał, mówił jej: | |
"To tylko długi rejs, | |
Wrócę tu z kolejną wiosną | |
A Ty na mnie czekaj wciąż." | |
Płynęliśmy długie dni, | |
Poprzez fale, setki mil. | |
Wokół ciągle huk i grzmotów, | |
I złowrogiej burzy gniew. | |
Każdy czuł wokoło niepokój, | |
Jaki niesie ze sobą śmierć. | |
Kiedy zerwał żagle wiatr, | |
Fale potrzaskały maszt. | |
Nasz kapitan krzyknął: "Chłopcy! | |
Odwagi trzeba i sił. | |
Jeśli okręt nasz jest mocny, | |
To wytrzyma te ciężkie dni." | |
Lecz pokonał wicher nas, | |
Fale potrzaskały maszt | |
I widziałem gdzieś sternika, | |
Kapitana, druhów mych, | |
Zanim woda wszystko skryła, | |
Grzebiąc w muł i ranny pył. | |
Znalazł mnie po kilku dniach, | |
Bryg angielski, pośród fal. | |
Płynął prosto z la'Rochelle | |
A zesłał go dobry Bóg. | |
Na rodzinny brzeg powróciłem | |
Do starego portu Toulon. |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
czwartek, 23 sierpnia 2012
Gdy żegnaliśmy Toulon
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz