Na krańcach świata | |
Autor: Bartek Konopka | Wykonawca : Yank Shippers |
Na krańcu świata płaskiego jak stół | |
rytm życia dyktują przypływy. | |
Żyją już tylko nieliczni, | |
co kiedyś pływali tam na wieloryby. | |
Ref: | |
Stara pieśń legendą tchnie | |
i rozbija się wiatrem wśród skał, | |
Na na na na na ... wiatrem wśród skał | |
Siedzący przed domem twardy jak skała rybak o twarzy z ryciny, | |
jeszcze niedawno raził harpunem, wycinał waleniom fiszbiny. | |
Teraz spogląda gdzieś w niebo wysoko, licząc płynące godziny | |
i nie wie ile mu życia zostało, i czy doczeka do zimy. | |
Ciężka zamglona nadwodna kurtyna zasłania ciężarem wspomnienia, | |
w miejsce wytartej przed chwilą rękawem, nowa łza falą już wzbiera. | |
Niewielu już takich rybaków zostało , co tłuszcz wytapiali z waleni. | |
Jedyne, to śpiewać nam o nich zostało, bo losu ich nikt nie odmieni. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
piątek, 14 września 2012
Na krańcach świata
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz