Przestroga | |
Autor: Mariusz Woźniak, Irek Dudek | Wykonawca : Cape Cod |
Gdy ruszyliśmy na morze, było nam już coraz gorzej, | |
Naszą łajbą wciąż kiwało, bardzo mocno wtedy wiało. | |
Następnego dnia po sztormie położyłem się wygodnie, | |
Bosman prace wciąż nadawał, miałem dosyć tego gada. | |
O panience wciąż marzyłem, o tawernę zahaczyłem, | |
Poderwałem słodką Mary, dała mi całusy cztery. | |
Zacisnęła mocno nogi, a byłem w połowie drogi, | |
Kiedy przyszło do płacenia, rzekłem: "Spadam, do widzenia"! | |
Gdy na statek swój wróciłem, to stwierdziłem, że mam kiłę, | |
Jedno, co mi pozostało, chlać na umór i nie mało. | |
Na rozrywkę tę wydałem, nim do cna już się spłukałem | |
I wróciłem tak zalany w swej kajuty cztery ściany. |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
poniedziałek, 3 września 2012
Przestroga
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz