Volontaire | |
Autor: Grzegorz Hatylak | Wykonawca : Qftry |
To był niedzielny ranek - bardzo piękny - mówię wam, | |
Spotkałem w porcie chłopców, co nieśli grogu dzban, | |
Krzyknęli: "Jeśliś żeglarz, chodź z nami, napij się | |
I zanim się spostrzegłem, trafiłem na "Volontaire". | |
Ref.: Gdy wiatr nas gna, ciagnijmy raz i dwa, | |
Do przodu, hen, by w porcie zalać się. | |
Gdy w mordę dmie, roboty szkoda jest, | |
Lecz ciągnij Bracie mocno, bo znajdziemy się na dnie. | |
Związany jak baleron rankiem przebudziłem się | |
"Co będzie z moją żoną, co w domu czeka mnie?" | |
Tak myślę, gdy Kapitan oznajmił słodko mi, | |
Że w oczy żonie spojrzę gdzieś tak za trzysta dni. | |
Szalony bosman Dandy bez przerwy drze swój pysk | |
I batem tnie a z oczu wyziera krwawy błysk. | |
To wszystko przez bawełnę, co w dole leży tam, | |
Przemytnik dba jedynie o swe złoto - mówię wam. | |
Czort wie, dlaczego na mnie los wredny uwziął się, | |
To miał być mały spacer, a tyram Bóg wie gdzie. | |
Jeżeli ujdę z życiem z bosmana krwawych rąk, | |
To w domu nie uniknę po stokroć gorszych mąk. | |
Gdym chaty próg przekraczał, serce w gardle miałem lecz | |
Małżonka moja zmarła, gdy mnie wywiało precz. | |
Lecz wdowcem pozostanę, bo zdarzyć może się, | |
Że na niedzielny spacer nogi znów poniosą mnie. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
czwartek, 6 września 2012
Volontaire
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz