Ballada o Dżonym żeglarzu | |
| Autor: Waldemar Mieczkowski | Wykonawca : Mieczkowski Waldemar |
| Gdzieś daleko od miast on odkrył swój świat, | |
| Gdzieś daleko od miast w żagle dmie wiatr, | |
| Chciał porzucić ląd, | |
| Z morzem żyć za pan brat, | |
| Czy tak stało się, | |
| Opowiem dziś wam. | |
| W centrum Gdyni na miejskim bazarze | |
| Za straganem od rana już stał | |
| Dżony Żeglarz, zwyczajny sklepikarz ze skweru, | |
| Dziwne przezwisko u ludzi miał. | |
| A wieczorem, gdy miasto już spało, | |
| Zwijał budę w pośpiechu swą, | |
| Brał butelkę, pociągał i prosto na wschód, | |
| Do portu biegł co sił, z zimna drżąc. | |
| Ref.: | |
| W portowej dzielnicy, pod szyldem kotwicy, | |
| W skwaśniałym zaduchu tawerny siedzieli rybacy i pili. | |
| Zbudzeni o świcie, zwątpili w sens życia, | |
| Na kacu wracając do domów mijali złym wzrokiem ulice. | |
| Stawiał wódkę rybakom w tawernie, | |
| W zamian słuchał zbielały, bez tchu. | |
| Sztormy, wiatry, fal bryzgi, ryk morza i mgła, | |
| Wszystko to jakby zdarzyło się mu. | |
| Stawiał wódkę rybakom w tawernie, | |
| W zamian słuchał zbielały, bez tchu. | |
| Leżąc niemy i głuchy, wpatrywał się w mrok, | |
| Morze świeciło mu blaskiem gwiazd. | |
| Lecz, jak co dzień, na miejskim bazarze, | |
| Za straganem od rana już stał, | |
| Wzrok miał szklany, nie słuchał, gdy pytano go, | |
| Wciąż myślami był pośród fal. | |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
wtorek, 21 sierpnia 2012
Ballada o Dżonym żeglarzu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz