niedziela, 26 sierpnia 2012

Korab

Korab

Wykonawca : Opoka Tomasz
   Dłoń spokojna, wiośniana, gładzi morskie grzbiety,
   Wiatr ulata na Alpy, skąd zdrowie rozdaje
   Na cytrynowe sady, na oliwne gaje,
   Słońcu pomaga ubrać w liść winnic szkielety.

   Z rana modre zwierciadła i morza, i nieba
   W południe opalowe śmieją się nawzajem.
   W niedzielę ich uśmiechu, cierpiących zwyczajem
   Dumam, milczę lub wzdycham, lutni mi potrzeba!

      Korab pozwieszał skrzydła
      Już nie włada nimi,
      Coraz cichszymi ślady
      I coraz słabszymi.

   Posuwa się i oto staje do zaśnięcia,
   Wołają o piosenkę towarzysze smutni.
   Korab śpi, milczą żagle, gdzież jesteś o lutni!
   Wróć, cierpię przyjaciółko, do mego objęcia!

      Lutni mi potrzeba,
      Lutni mi potrzeba,
      Lutni mi potrzeba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz