Na Redzie w Lorient | |
Autor: Damian Leszczyński | Wykonawca : North Wind |
To było gdzieś w porcie Lorient | |
Na redzie piękny statek stał | |
W kajutach zaś chłopców jest moc | |
Najwyższy czas by skończyć post | |
[myślą jakby tu skończyć post] | |
Komendant portu żonę miał | |
której marynarz w oko wpadł | |
Dopadła go, całuje i | |
śniadanie jeść chce razem z nim | |
Śniadanie trwało, wierzcie mi | |
Przez noce trzy i przez trzy dni | |
Przez noce trzy i przez trzy dni | |
Marynarz nasz już opadł z sił | |
Marynarz nasz już opadł z sił | |
Przez okno patrzy, chce już iść | |
Kochana ma, urlop mi daj | |
Wrócę tu znów za jakiś czas | |
Odrzekła mu, jak chcesz to idź | |
Zrobiłeś co kazałam ci | |
Chłop żeś na schwał, weź franków pięć | |
A potem wypij zdrowie me | |
Po schodach zszedł marynarz nasz | |
wesoło nucąc sobie tak | |
Ach żegnaj mi miasto Lorient | |
gdzie z żoną komendanta raz | |
tak miło mogłem spędzić czas | |
Komendant nagle zjawia się | |
I słyszy ten wesoły śpiew | |
Hej chłopcze mój, przede mną stań | |
i powtórz cóżeś śpiewał tam | |
Ach komendancie, czemu nie | |
Powtórzę i nie boję się | |
Spędziłem tu moc pięknych chwil | |
Teraz czas żagle zwijać mi |
Największy śpiewnik szantowy - ponad 1900 utworów. Większość z chwytami na gitarę, a także z wideo.
piątek, 14 września 2012
Na Redzie w Lorient
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz